Bóle szyi są to zdecydowanie jedne z najczęstszych przyczyn konsultacji u fizjoterapeuty lub osteopaty. Szczególnie w obecnych czasach telefonów i pracy siedzącej, odcinek szyjny kręgosłupa jest narażony na przeciążenia.
Jest to bardzo złożona okolica, która może powodować dużo objawów towarzyszących, jak: bóle głowy, promieniowania do kończyny górnej, bóle w okolicach łopatki, zawroty głowy itd. Dlatego, podczas badania, fizjoterapeuta lub osteopata powinien spytać o tego typu objawy, ponieważ to pozwoli mu lepiej namierzyć okolicę, którą powinien leczyć.
Kręgosłup szyjny można podzielić na dwie części – część górną, obejmującą potylicę, z którą łączy się pierwszy i drugi krąg szyjny krąg szyjny (w tej części zachodzi najwięcej rotacji) i część dolną, obejmującą kręgi od C2 do C7, gdzie zachodzi głównie zgięcie, wyprost, zgięcie boczne oraz końcówka rotacji. Dlatego, w dużym uproszczeniu, możemy wnioskować, gdzie znajduje się problem pacjenta – po ruchach, które powodują ból i/lub są ograniczone. Oczywiście fizjoterapeuta lub osteopata na wizycie doprecyzuje problem pacjenta, żeby dokładniej zlokalizować miejsce do leczenia, używając do tego większej liczby testów.
Warto podkreślić, że w odcinku szyjnym, w przypadku przepukliny krążka międzykręgowego (dysku), dużo łatwiej o objawy neurologiczne niż w odcinku lędźwiowym, ponieważ korzeń nerwu leży bliżej ewentualnej przepukliny i ma mniej miejsca w otworze międzykręgowym niż korzenie w odcinku lędźwiowym. Dlatego zawsze, jeśli pacjent przychodzi do naszego gabinetu z powody drętwienia/ promieniowania do kończyny górnej (często są to palce ręki), sprawdzamy, czy nie ma przyczyny tych dolegliwości w szyi.
Bardzo częstą przyczyną bólu szyi jest układ mięśniowy. W odcinku szyjnym kręgosłupa dużo później pojawiają się zmiany zwyrodnieniowe niż w odcinku lędźwiowym (prawdopodobnie ze względu na obciążenia, które ten odcinek musi przenosić) i, jeśli nie mamy promieniowania do ręki, to możemy z większym prawdopodobieństwem podejrzewać układ mięśniowy. Mięśnie szyi często ulegają dużym obciążeniom, ponieważ muszą dźwigać głowę, która, w zależności od gabarytów, waży ok. 5-6 kg. Im głowa bardziej wysunięta do przodu, mięśnie znajdujące się z tyłu muszą wykonywać większą pracę, żeby nie spadła nam między nogi. Jeśli teraz każdy przeanalizuje, w jakiej pozycji przebywa przez większą część dnia, to zrozumie, dlaczego tak często w gabinecie fizjoterapeuty lub osteopaty pojawiają się pacjenci z powodu bólu szyi.
Ciekawym zjawiskiem jest, jak pacjenci z bólami szyi, szczególnie przewlekłymi, przychodzą do gabinetu jakby „przygaszeni”, zmęczeni, z osłabionym nastrojem lub trudnością z koncentracją. Wydaje się to oczywiste, że jak nas coś boli, to nie mamy tyle energii i nastroju, co zwykle, ale z odcinkiem szyjnym jest to wyjątkowo odczuwalne. Być może jest to związane z układem mięśniowym, który znajduje się blisko głowy i dużo mięśni przyczepia się do głowy. Może to też powodować bóle głowy, poprzez te właśnie mięśnie, które ciągną za czepiec ścięgnisty, powodując uczucie obręczy czy ucisku na głowie. Jest to też czasem związane z nerwami, które przechodzą przez te mięśnie i mogą być uciśnięte, co powoduje bóle głowy w miejscu unerwienia tego nerwu. Może to być również uczucie ciężkości głowy, co może wynikać z przeciążonego układu mięśniowego. Po leczeniu w gabinecie fizjoterapeuty lub osteopaty te objawy mogą w bardzo szybki sposób ustąpić lub znacznie się zmniejszyć, co nie tylko da ulgę w bólu, ale również pośrednio może polepszyć nasze samopoczucie i wydajność.